Polacy szukają pracy nie tylko w kraju, ale i za granicą. Naszych rodaków można spotkać nie dość, że na każdym kontynencie, to jeszcze w najbardziej oddalonych od Polski miejscach. Jakiś czas temu ukazało się bardzo nietypowe ogłoszenie o pracę, które jako miejsce zatrudnienia wskazywało Wyspę Króla Jerzego na Antarktyce.
Takie ogłoszenie o pracę pojawia się dość rzadko. Ostatnio to na Pomorzu szukano chętnych do pracy na Antarktyce. Trwała tam rekrutacja na XXXVIII wyprawę do Polskiej Stacji Antarktycznej im. H.Arctowskiego na Wyspie Króla Jerzego. Za wyprawę odpowiedzialny był Instytut Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk. A do kogo skierowane było zapytanie rekrutacujne? Przede wszystkim do osób, które zapewnią prawidłowe funkcjonowanie stacji badawczej oraz zapewnią bezpieczeństwo uczestnikom wyprawy. W związku z tym poszukiwano między innymi medyków, informatyków, chemików, biologów, stolarzy czy elektroników. Wyprawa ma potrwać rok, a zespół będzie pracował nie tylko w laboratoriach, ale także na zewnątrz, w terenie.
Jak wskazują kierownicy wypraw, najważniejsze są osoby, które są odpowiedzialne za techniczne funkcjonowanie bazy czy wyprawy. Oczywiście, każdy członek wyprawy ma określone zadania do wykonania. Wyprawy zajmują się przede wszystkim badaniami z dziedziny geologii czy chemii. Jednak nie są to jedyne badania, jakimi zajmują się ekipy z Polski. To także bardzo ważne zadania z zakresu monitorowania na przykład populacji pingwinów czy też procesu topnienia lodowców i lodu morskiego.
Do kogo są kierowane takie ogłoszenia? Oczywiście przede wszystkim do naukowców oraz specjalistów zajmujących się pokrewnymi badaniami, którzy chętnie podejmą prace badawcze na Antarktyce. Do tego oczywiście muszą to być osoby odporne psychicznie, lubiące lub tolerujące zimno. Zmarzlakom dziękuje się. Do tego oczywiście kłopoty wynikające z dnia i nocy polarnych.
Rekrutacja odbywała się wielotorowo. Najpierw należy zawsze przesłać dokumenty aplikacyjne. W przypadku, gdy dana osoba zainteresuje komisję, zapraszana jest na rozmowę kwalifikacyjną. Dopiero jej pozytywny wynik powoduje dalsze kroki. Potencjalni uczestnicy wysyłani są na specjalistyczne szkolenia, w tym między innymi lodowcowe. Kierownik wyprawy musi bowiem zadbać o bezpieczeństwo jej uczestników.
Podstawą przetrwania, zdaniem osób, które niejednokrotnie odbywały udział w wyprawach na południowy biegun Ziemi, jest ostrożność oraz pokora wobec sił natury. Rygorystycznie przestrzega się tu zasad bezpieczeństwa. Trzeba pamiętać, że każdy członek wyprawy jest odpowiedzialny za jej sukces lub porażkę, zatem wspólny cel powinien motywować do przestrzegania ustalonych zasad oraz współpracy z innymi członkami załogi.